Proces siodłania i rozsiodłania konia to coś więcej niż poprawne technicznie zakładanie siodła. Prawidłowe siodłanie to przede wszystkim dbałość o szczegóły i pielęgnacja konia przed i po jeździe. To one są kluczem do przyjemnej jazdy – zarówno dla jeźdźca, jak i dla zwierzęcia.
Niewłaściwie osiodłany koń jest jak osoba nosząca źle dopasowane buty. W ten sam sposób, w jaki zaczynają boleć nasze stopy i pojawiać się rany, tak plecy konia zaczynają boleć, a nawet powstają na nich rany od jeździeckiego osprzętu. Niezależnie od tego, czy jeździmy na angielskim, czy zachodnim siodle, podstawy siodłania są takie same. Celem jest bezpieczeństwo i komfort zarówno dla konia, jak i dla jeźdźca. O czym należy pamiętać?
Na początku obowiązkowo musimy wyszczotkować grzbiet i boki konia. Powinniśmy zwrócić uwagę na to, aby usunąć wszelkie zabrudzenia lub drobiny, które mogą powodować otarcia pod siodłem lub popręgiem. Powinniśmy szczotkować w taki sposób, aby wszystkie włosy leżały płasko. Jeśli zostawimy piasek na grzbiecie konia lub w obszarze popręgu, może to prowadzić do bolesnych otarć lub podrażnień, które z kolei mogą sprawić, że koń będzie się niespokojnie zachowywał.
Jeśli używamy zachodniego koca siodłowego, zazwyczaj jest on złożony na pół. Zgięcie powinno iść do przodu, gdy koc jest na koniu. Alternatywnie możemy użyć czapraka Western, który nie wymaga składania. Z kolei angielski czaprak może być ukształtowany tak, aby pasował dokładnie pod siodełkiem i może mieć krawaty lub paski zapięcia na rzepy przymocowane do pierścienia na siodełku. Pomaga utrzymać go na miejscu podczas jazdy.
Wspomniane zakładki lub krawaty trafiają naturalnie na wierzch, a nie na skórę konia. Czaprak lub koc umieszczamy na grzbiecie konia z przodu nad kłębem, a następnie wsuwamy z powrotem na miejsce. Takie ułożenie zapewnia, że sierść na grzbiecie konia leży płasko pod podkładką i siodłem. Upewniamy się, że koc lub podkładka są równe po obu stronach, sprawdzamy, czy podkładka lub koc nie są zagięte, pomarszczone lub zwinięte.
Na tym etapie zapinamy popręg lub luźno zawiązujemy pasek. Musimy pamiętać, aby delikatnie dokręcać obwód lub zaciskać małymi krokami. Jeśli przepasamy konia nagle i ciasno, może to spowodować kopnięcie lub ukąszenie. Koń może zacząć odczuwać stres i zachowywać się niespokojnie. Ważne byśmy zachowywali spokój, opanowanie i delikatność, poczekali chwilę na wydech konia i dopiero wtedy delikatnie zacisnęli popręg.
Na koniec powinniśmy sprawdzić, czy nie ma zmarszczek na skórze pod popręgiem. Dobrze jest stanąć przodem do konia, podnieść przednią nogę, trzymając nadgarstek i wyciągnąć ją do przodu. To robimy dla obu przednich nóg. Czemu? Gdy koń się rusza, może się okazać, że obwód staje się luźniejszy. Zawsze sprawdzajmy obwód przed wsiadaniem i po kilku minutach jazdy.
Gdy po jeździe koń jest w boksie, możemy przystąpić do rozsiodłania, które powinno być poprzedzone pochwałą za udaną przejażdżkę. Następnie zdejmujemy ogłownik i siodło (samodzielnie lub z pomocą kogoś silnego, jeśli sami nie jesteśmy w stanie). Czyścimy siodło pod bieżącą wodą, odkładamy na miejsce. Najważniejszym elementem rozsiodłania jest czyszczenie konia za pomocą szczotki, zgrzebła i kopystki. Konia czyścimy dokładnie od przodu, kierując się ku dołowi. W trakcie całej czynności dobrze jest mówić do konia i pozostawać z nim w kontakcie.
Zdj. główne: Mikayla Storms/unsplash.com