Starcie pomiędzy Szkotem Peterem Wrightem a Anglikiem Michaelem Smithem trwało dwie godziny. Po długim pojedynku mieszkaniec północnych wysp okazał się jednak lepszy. Wright zwyciężył wynikiem 7:5.
Trudno powiedzieć, co dokładnie wpłynęło na korzyść Szkota. Wielu obstawia doświadczenie – nowy mistrz szlifuje swoje umiejętności od 1987 roku. Teraz nadszedł czas jego wielkich triumfów: dwa lata temu w finale o puchar świata pokonał holenderskiego zawodnika Michaela van Gerwena, następnie Wright musiał przypomnieć o swojej dominacji na Starym Kontynencie, zgarniając puchar mistrza Europy. W ubiegłym roku do sukcesów dołączyły puchary World Matchplay, a także Players Championship Finals.
Finałowa walka mistrzostw świata była zacięta. Początkowo obaj zawodnicy nie radzili sobie za dobrze. Z czasem na prowadzenie wysunął się Wright, który zdobył przewagę 2 punktów. Anglik jednak szybko nadrobił wynik. Przez długi czas szli łeb w łeb, aż w końcu Szkot zdobył przewagę i przy wyniku 4:4 rozpoczął swój zwycięski marsz po puchar.
Zdj. główne: Ernesto Velázquez/unsplash.com