Lubując się w wypadach survivalowych, warto znać kilka niezawodnych sposobów na rozpalenie ogniska. Sprawdź, co ze sobą zabrać i jak zaprószyć ogień bez pomocy zapałek czy zapalniczki!
Bardzo ważna jest podpałka, dzięki której uda się wskrzesić ogień. W naszym klimacie jedną z najlepszych podpałek jest kora brzozy. Charakteryzuje się tym, że dobrze łapie iskrę, a z drzew odchodzi całymi płatami. Jej ogromną zaletą jest to, że nawet w mroźną zimę można ją bardzo szybko rozpalić. Kolejnym materiałem idealnie sprawdzającym się na podpałkę w naszym klimacie jest żywica świerkowa, która, mimo że sama iskry nie złapie, to wspomoże wcześniej przygotowaną rozpałkę z kory brzozowej. Żywica pod wpływem ciepła się roztapia i rozświetla płomień charakterystyczną złotą barwą. Zbiera się ją z rannych drzew iglastych. Tak skonstruowana podpałka zapewni nam ogień, na który wystarczy dołożyć kawałki patyków. Nie wolno wrzucać liści czy igliwia, ponieważ płomień zostanie zduszony.
Drugim rodzajem świetnie przygotowanej mieszanki do podpałki jest zwęglony kawałek materiału. Ważne, aby była to bawełna! Po rozpaleniu pierwszego ogniska warto przygotować się na kolejne. Dlatego tez w menażkę wkładamy kawałek materiału bawełnianego, może to być na przykład koszulka i podtrzymujemy na ogniu przez około 20 minut. Po tym czasie otrzymamy zwęgloną bawełnę, która bardzo dobrze łapie iskry z krzesiwa lub łuku ogniowego, za pomocą którego rozpala się ogień. Tę metodę opisujemy poniżej.
Jednym z zadań podczas naszej gry terenowej będzie rozpalanie ognia za pomocą krzesiwa 🔥
W takim razie krótko opiszę co,…Opublikowany przez Stowarzyszenie Survival Team Leszno Środa, 30 sierpnia 2017
Jednym ze sposobów wzniecania ognia jest szkło powiększające. Świetnie w tym celu sprawdza się także zwykłe szkło, o czym możemy dobitnie przekonać się w okresie letnim, kiedy to następują samozapłony lasów. W głównej mierze jest to spowodowane właśnie zalegającymi butelkami w ściółce, które rozpraszają promienie słoneczne oraz nagrzewają ją, przez co powstaje ogień. Wracają do szkła powiększającego – metoda rozpalenia ognia przy jego pomocy jest niezwykle prosta. Oprócz soczewki potrzebne są promienie słońca i łatwopalny materiał, którym mogą być liście. Soczewkę można znaleźć na przykład w lupie lub okularach.
Metoda ta wymaga świderka i łuku. Przyrząd, który może posłużyć do rozkręcania świderka najlepiej zrobić z giętkiej gałązki. Niezbędny będzie także gruby rzemień lub nić. Następnie należy przygotować kolejny patyk, który będzie wykorzystany do rozpalenia ognia. Powinien on być z jednej strony naostrzony, a z drugiej zaokrąglony. Potrzebne będą jeszcze dwie równe deseczki, w których trzeba zrobić wyżłobienie na końcówkę patyka. W kolejnym etapie do dziurki, w której umieszcza się zaostrzoną końcówkę, wkłada się odrobinę drzazg oraz rozpałki. Jedna końcówka patyka ląduje w deseczce wypełnionej podpałką, a druga w desce z okrągłym wyżłobieniem, która ma przytrzymywać świderek. Ważne, aby nić łuku oplatała kilkukrotnie patyk do rozpałki, dzięki czemu będzie można nim szybciej kręcić. Po kilkunastu sekundach powinien pojawiać się dymek po intensywnym okręcaniu.
Ciekawym rozwiązaniem jest rozpalanie ogniska przy pomocy puszki oraz czekolady. Wiele osób zacznie się pewnie zastanawiać, jak to możliwe. Otóż powierzchnię puszki można bardzo łatwo pozbawić farby. Wystarczy odrobina czekolady i kila potarć, aby stała się przezroczysta. Co istotne, będzie działać tak samo, jak szkło powiększające. Promienie słoneczne będą nagrzewać daną część podpałki i w ten sposób zacznie pojawiać się ogień. Jak widać, nawet przy pomocy czekolady możliwe jest rozpalenie ogniska w lesie.
Zdjęcie wyróżniające: Pixabay